Obserwatorzy

poniedziałek, 19 lipca 2010

powiew orientu





Udało mi sie pomimo wczorajszych opadów wyjść na chwilę do ogrodu i cyknąć kilka zdjęć ostatnio zrobionej butelki. Tym razem zainspirowałam się Dalekim Wschodem. Do butelki dorabiam jeszcze lusterko i szczotkę, a efekt pokażę za jakiś czas. Ostatnimi czasy jakoś wciągneło mnie zdobienie butelek, takich klasycznych jak dla mnie durnostojek, ale zabawa przy tym jest dla mnie przednia, a o to chyba włąśnie w decu chodzi, żeby oderwać się od rzeczywistości :-)
Upał dziś straszny, mi marzy się spędzanie czasu nad wodą, a nie jak mam to w planach w sklepach budowlanych. Trzeba jednak w końcu wziąć się na poważnie za remont sypialni.

3 komentarze:

  1. EEEE...takie durnostojki mogą pracować za wazonik..., więc nawet praktyczne są. Też lubię ozdabiać butelczyny, a Twoja bardzo fajna...lubię czarne ,a dawno nie robiłam czarnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubie efekt decu na butelkach, ale jak sie sama za nie zabieram to czesto farba mi peelinguje. Malowanie staje sie meczarnia. Twoj crackle jest super! To kolejny effekt, ktory moglby mi lepiej wychodzic.
    Sliczna butelka Ci wyszla
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Edij a włąsnie tak wykorzystuję butelki :-) mnie jakoś na ciemne tło ostatnio wzięło

    Kasik może źle przygotowujesz butelkę, ja zawsze ją odtłuszczam płynem do mycia szyb i nic mi się nie dzieje. Co do cracka ja mam dalę i czym cieplej tym fajniejsze spęki

    OdpowiedzUsuń