Obserwatorzy

wtorek, 28 grudnia 2010

żeby pomagać

To nie jest tak, że my nie chcemy pomagać innym. Czasami po prostu nie wiemy jak. 

Kiedyś usłyszałam te słowa i wryły mi się w pamięć. Postanowiłam sobie, że jeśli nadarzy się okazja, a ja tylko będę wiedzieć jak pomogę innym. Czasem niektórzy mówią mi, ze za bardzo przejmuję się innymi, a za mało sobą … cóż taka już jestem i nawet nie chcę próbować tego zmieniać. Często dzieje się tak, że ludzie pomagają mi gdy jest ku temu okazja, chociaż ciężko jest mi o pomoc prosić, ale najbardziej boli, gdy ktoś kogo uważałam za przyjaciela i któremu z całych sił chciałam ułatwić życie, kiedy ja potrzebuję małej przysługi odwraca się ode mnie … cóż wtedy z miłej dziewczynki staję się zołzą i powiem więcej … uwielbiam moją zołzowatość :-)

… ale nie o moim czasem podłym, wrednym i mściwym charakterze miało dziś być. Ciągle zapominam, że ten blog nie miał być o mnie a o moich pracach … czasem,a raczej zwykle w moich pracach widać mój nastrój. Chyba, że własne robię cosik na specjalne zamówienie albo z myślą o kimś …

dziś będzie lekko zwierzęco, bo motywy świąteczne na najbliższy rok do pudła wróciły i bombek już żadnych nie popełnie ... teraz to czas o Walentynkach (jak w supermarkecie) myśleć
 

 
 będzie znów kotowo … jak pisałam wcześniej dużo kotów jeszcze przede mną do zrobienia i regularnie jakieś kotobreloczki będę popełniać
 



Popełniłam też breloczki kaczkowe ... smieszne motywy, choć zbierałam się do ich ozdobienia już jakiś czas (pewnie z rok, jak niedłużej) w końcu się zmotywowałam i dałam radę je wykończyć ... chociaż od patchworkowego decoupage nie mogłam się uwolnić. Choć malować nie potrafię moim ulubionym narzędziem jest pędzel, a dzięki country paintingowym motywowm mogę się odrobine wyżyć twórczo. 



Na koniec chciałabym pokazać pociapaną kwiatową zakładkę. Jakby ktoś nie zauważył cieniowanie i domalowyanie tła, to to co Kasia kocha najbardziej ostatnimi czasy.
Wszystkie te prace powstały specjalnie dla Fundacji Koci Świat i będą sprzedawane, a dochód ze sprzedaży przeznaczony zostanie na podopiecznych azylu. Zapraszam do zakupów!!!!!!

poniedziałek, 27 grudnia 2010

i już po świętach

Liczyłam, że się ze wszystkim wyrobię, ale wyszło jak zawsze .... nie wyrobiłam się, ze wszystkim przed świetami. Obiecywałam sobie, że zdążę z życzeniami świątecznymi na blogu, ale jednak się nie udało. Trudno, mam nadzieję, że w przyszłym roku się poprawię, a Wy mi wybaczycie :-)
Chciałabym jednak pokazać Wam cudowny stroik, jaki dostałam od mojej przyjaciółki.


Teraz zobaczyłam, że stroik cykany był jeszcze przed ubraniem choinki ;-)

Udało mi się też skończyć ptasią zawieszkę. Myślę sobie teraz na nią patrząc, że może warto ją na wieszak przerobić, ale to się jeszcze okaże. Na razie prezentuje się ona tak:


środa, 22 grudnia 2010

w ferworze walki przedświątecznej

Dziś właśnie tak będzie... po nocach kończę prezenty, sprzątam i dekoruję dom. Uwielbiam ten czas przygotowań do Swiąt, a jeszcze bardziej lubie kiedy już spokojnie usiądziemy przy Wigilijnym stole  i możemy cieszyć się wspólnym przebywaniem. Mam nadzieje, że jeszcze dam radę przed świętami coś tu napisać, więc życzen jeszcze nie składam.

Dziś postanowiłam pokazać kilka prac, które ostatnio powstało dla Kociego Świata. Już jakiś czas temu pisałam o tej fundacji. Zapraszam wszystkich chętnych do odwiedzin strony fundacyjnej i pomagania jej podopiecznym.
Powstała więc taka zakładka z motywami końskimi. Serwetka swoje u mnie odleżała i czekała na swoją kolej. Nie wiem dlaczego wcześniej jej nie wykorzystałam, ale powiem tak, że z efektu jestem nawet zadowolona.



 oraz trzy podkładki. Starałam się, aby każda z nich była w innym stylu i mam nadzieję, że mi się udało



niedziela, 19 grudnia 2010

coraz bliżej święta :-)

Coraz bliżej święta ....
Każdy z nas kojarzy chyba tą reklamę.... w tym roku jednak coca-cola nie puściła nam ciężarówek świątecznych :-) Cóż zdarza się, ale nie martwmy się Kevin po raz nie wiadomo już który zostanie w święta sam w domu.
U mnie przygotowania do świąt już w pełni .... porządki, ozdabianie domu, i bieganie po prezenty, to coś co mnie ostatnio pochłania bez większych przerw. Cieszę się, że udało nam się nabyć drogą kupna choinkę ... od paru lat zbieraliśmy się, aby u nas w domu zagościło żywe drzewko w doniczce, które potem komisyjnie na wiosnę posadzimy w ogrodzie i będziemy dzilenie liczyć na to, że się przyjmię.
Udało mi się w ferworze walki dokończyć kilka rzeczy. Dziś będzie jak sam tytuł wskazuje świątecznie. Jako, że za oknem biało a mi jak zwykle się do kwiatów tęskni popełniłam bombeczkę z różami. Oczywiście cieniowana jak to zwykle ze mną bywa. Po dluższym czasie pogodziłam się też z crackiem dwuskładnikowym. Sami ocencie jednak jak wyszła





Kolejna dokończona bombeczka stanowiła dla mnie totalne wyzwanie ... męczyłam się z nia strasznie i cały czas mam uczucie, że jeszcze do końca nie jest taka jakbym chiała, ale już pomysły mi się na nią skonczyły. Mojemu S się bardzo podoba, albo tak mówi, żeby mnie pocieszyć, bo już byłam blisko, żeby ją do smieci wyrzucić.




Skończyłam też patchworkową, świateczną zawieszkę na plexi. Z nią też długo walczyłam, ale tu raczej nie ze względu na brak pomysłu, ale raczej ze względu na pracochłonność wykonania. Domalowywanie tła zawsze mi troszkę czasu zajmuje.



Muszę też się pochwalic cudownym prezentem jaki ostatnio przyleciał do mnie od MaJu. Zdjęcie podkradłam z bloga Maju, ale mam nadzieję, że się nie obrazi :-)


środa, 15 grudnia 2010

Koci świat,aniołkowa wymianka oraz świątecznie

Dziś będzie dłużej niż ostatnimi czas i bardziej zdjęciowo. W moim życiu dzieje się tyle, że nie mam czasu nawet zakupów zrobić :-) ale po kolei.
Ostatnimi czasy zaangażowałam się w działalność fundacji Koci Świat. Fundacja działa na rzecz zwierząt, tych niekochanych, porzuconych lub żle traktowanych przez człowieka. Prowadzi azyl dla zwierząt, zajmując się opieką nad nimi, ich leczeniem oraz adopcją. Poczatkowo przekazałam na rzecz fundacji kilka moich prac (zakupić je można w fundacyjnym sklepiku), a ostatnimi czasy  postanowiłysmy, razem z jedną z wolontariuszek, stworzyć kilka nowych gadzetów. Część z nich jest już wykończonych, a część czeka na ostatni szlif. Stopniowo będę pokazywać Wam co popełniłyśmy podczas naszego wspólnego tworzenia. Kasia z Fundacji zamówiła całe stado małych kotków, które postanowiłyśmy ozdobić. Powiem szczerze, że ja do takich maleństw nie mam serca i ciężko mi było coś wymyślić, ale pierwsze trzy koty powstały.







.....a to dopiero poczatek, bo do ozdobienia jeszcze z 20 kocich breloczków czeka. Chyba sie zaciukam, bo pomysłów brak
Przyszły też zakładki ze sklejki, które trzeba było ozdobić i tu już jakoś pewniej się poczułam. Wieksza powierzchnia i można poszaleć. Powstała więc taka afrykańska zakładka.




 
oraz cieniowana zakladka z kwiatami.






powstała także kolejna ramka, a raczej tylko jedną udało nam się skończyć :-), oczywiście, że w moich ukochanych bielonych klimatach,pozostałe już niedługo Wam pokażę




Jakiś czas temu zapisałam się do Anielskiej Wymianki. Oczywiście wszystko jak zawsze mi się przeciągneło, pracę już jakiś czas temu wysłałam, awizo od mojego Mikołaja dostałam, ale zamiast sama na pocztę w te pędy pobiec, mojego szanownego S wysłałam. Jak ma on to w swoim zwyczaju szedł na nią 500 razy dłużej niż by zajeło to komukolwiek. Nie bez powodu nazywamy go Żółwiem :-) ale to poczciwe i kochane choć powolne stworzenie. Mikołaj w końcu do mnie dotarł i udało mi się nim nacieszyć i nafotografować go. Słodyczy już nie ma ... się zjadły, a reszta strasznie mnie cieszy. Moim mikołajem okazała się Rossali, którą strasznie przepraszam, że się stresowała moim prezentem, a raczej brakiem info o nim. Mam teraz ambitny plan i po swiętach uśmiechnę się do Rossali bo woskowy anioł mnie urzekł i chciałabym wiecej :-)


......a na koniec, jak ktoś miał siłę przebrnąć przez mojego posta, na szybko zrobiona kolejna butelka świąteczna





 Pozdrawiam Wszystkich, którzy przebrneli przez ten post i zapraszam do odwiedzin fundacyjnego sklepiku oraz adopcji (zarówno zwyklej, jak i wirtualnej) podopiecznych Azylu

wtorek, 14 grudnia 2010

zakładka w stylu vintage


Dzisiaj znów na szybko, dużo pracy, dużo zajęć, a dobry rozciągnąć bardziej już się nie da. Liczę na to, że jednak już niedługo znajdę troszkę więcej czasu na bloga i moje hobby. Udało mi się jednak zakonczyć zakładkę przygotowaną na wyzwanie przygotowane przez projektanki z Diabelskiego Młyna. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.

czwartek, 9 grudnia 2010

Anielska zabawa blogowa




Dziś rozpisywac się nie będę, zalata i zarobiona jestem.
Produkcja ozdób światecznych u mnie cały czas trwa ;-) Tym razem pokazuję bombeczkę, nie bombeczkę jaką zrobiłam w ramach zabawy zorganizowanej przez Antoninę

wtorek, 7 grudnia 2010

wymianek cd



Dzisiaj wymianek cd.
Kolejne niespodzianki ode mnie dolecialy do ludzi i ja otrzymalam kolejne niespodzianki. W ramach wymianki mikolajkowej zorganizowanej na forum Kraina Czarów popelniłam taki o to świateczny, mały świecznik. Jak to u mnie ostatnio bywa bielony a jak no i cieniowany. Do mnie za to przyleciał cudowny materiałowy anioł



Dostałam tez cudowne niespodzianki od Edi w ramach dwóch zabaw, a mianowicie Podaj dalej i Szufladowej wymianki. Zdjęcia pracek pożyczyłam od samej Edi, mam nadzieję, że się nie obrazi :-)




czwartek, 2 grudnia 2010

wyzwaniowo :-)




Dzisiaj będzie wyzwaniowo, a jak .... ostatnimi czasy wciagnełam się w przeróżne zabawy blogowe, wręcz hurtowo biorę udział w wyzwaniach, wymiankach i candy. Dla mnie to super zabawa i sposób na zapełnienie czasu wolnego, jaki ostatnio powstał przez opady śniegu. zakopałam się w domu i jak nie muszę to nie wychodzę.
Pokazuje dzisiaj trzy pracki, jakie ostatnio powstały. pierwsza z nich to kwiatowa deseczka pod kalendarz. Powstała ona jako prezent świateczny dla mojej babci i jest kompletem do kwiatowej osłonki, a także interpretacją diabelskiego wyzwania.
Kolejna pracka jest interpretacją CPS'owej mapki. Świateczna kartka, żeby nie było. Poleci ona do mojego szwagra, który od lat na emigracji w Anglowie siedzi. W tym roku postanowiłam skompletować dla niego paczkę świąteczną.



Ostatnią pracka, którą dziś pokaże jest kartka zrobiona na wyzwanie Scrapujących Polek. Na nią też już mam swoj plan :-) Na poczatku stycznia moja przyjaciółka będzie rodzić, więc dodam ją do prezentu dla malucha.