
Weekend okazał się bardziej zalatany dla mnie niż myślałam. Jednak przed-sesyjne przygotowania i ogarnianie otaczającej mnie rzeczywistości oraz czasochłonna wyprawa do Łodzi przerosły mnie totalnie. Większość prac w stadium szczątkowym ( i to optymistycznie na to patrząc :-). Postanowiłam wkleić więc dwie moje starsze prace.Mam do nicgh ogromny sentyment, a poza tym coś ostatnio znowu nachodzi mnie na łączenie bieli i czerni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz