Od jakiegoś czasu chodziło za mną zrobienie czegoś w stylu vintage, zbierałam się i szukałam pomysłu. Ostatnio zajrzałam na bloga Asket i zobaczyłam zegar warsztatowy, pomyślałam, że i u mnie czas nastał na taką twórczość. Pomyślałam, pokimbinowałam i zrobiłam ... Poczatkowy zamysł miałbyc troszkę inny, ale w trakcie pracy dodałam róże, postrzyłam boki i powiem szczerze, że jestem zadowolona z efektu. Już niedlugo zegar dostanie wskazowki i będzie mógł powędrowac jako prezent urodzinowy dla mojego promotora.
Wyszedł Ci naprawdę świetnie! Wszystkie motywy jakby się zlewały, nic nie wychodzi na pierwszy plan. Królować pewnie będą wskazówki- i dobrze. W końcu o zegar tutaj chodzi ;) Czy aby na pewno promotor zasłużył na takie cudo?!?
OdpowiedzUsuńWskazówek jeszcze nie ma, tak ja i mechanizmu ... są w tzw. drodze razem z resztą drewienek. Promotor zasłużył sobie, jak najbardziej, od czterech lat jeszcze mnie nie zamordował, chociaż doktorat idzie bardzo, bardzo wolno
OdpowiedzUsuń