Nie mogłam się powstrzymać, żeby tej pracy nie obcykać w plenerze. Pogoda zachęca do siedzenia w ogrodzie, więc w tzw. międzyczasie pobiegałam z aparatem. Butelka powędrowała już do mojego znajomego, który specjalnie zamówił ja na prezent dla swojego przyjaciela, zapalonego hodowcę gołębi.
znalazłam jeszcze w aparacie kilka zbliżen ptaszków
Fajny prezent!
OdpowiedzUsuń