Malujemy jajka,
a każde z nich to niespodzianka.
W złociste słoneczka,
w gwiazdeczki na niebie,
zrobię pisaneczkę -
zrobię pisaneczkę -
mamusiu dla ciebie.
A dla mego taty -
wymaluję kurka,
będzie miał tęczowo
malowane piórka.
Dla babci i dziadka
też piękne pisanki,
oplecione w koło
w kolorowe wianki.
Pisanka dla brata
cała w żółte plamy.
To stado kurczątek
obok swojej mamy.
Gdy wszystkie pisanki
już będą zrobione,
w wiklinowy koszyk
ułożę święcone.
Święta już za trzy tygodnie, a ja dopiero teraz zabrałam się porządnie za pisanki i inne świąteczne ozdoby. Coś czuję, że cięzko będzie z wyrobieniem się na czas, szczególnie, że w tym roku podjełam decyzję, że będę w ramach jajeczkowych spotkań z przyjaciółmi wręczać im jajeczka ręcznie ozdobione. Czas goni, a mnie zmiana pogody totalnie rozleniwiła i raczej o motorze, a nie o decu myśle. Dziś na ulicy widziałam już kilku motocyklistów i aż żal mi się zrobiło, że moja Dziewczynka jeszcze w warsztacie stoi, ale mam nadzieję, że ją jutro odbiorę i w niedziele pogoda dopisze i na krótką przejażdzkę się nią wybiorę.
Kasiu,alez Ty zdolna jestes!!Jakie piekne te jaja!Ja nie skusilabym sie chyba na te dziedzine sztuki,jakos nie wyobrazam sobie zebym mogla miec jakies rewelacyjne pomysly....
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuje za wyroznienie:)))