Sprawa była prosta, a wyszło jak zawsze … tym razem strasznie ideologicznie i z przesłaniem. W ramach jednego z wyzwań na forum polki-scrapuja.ning.com mieliśmy zadanie stworzyć cosik z karty plastikowej (płatniczej, rabatowej itp.) no i miało być achromatycznie. Usiadłam i myślałam i nic... wróciłam do domu z pracy i na jednym z forów motocyklowych znalazłam stary filmik z kampanii ulica to nie ring. Wiem, że większość osób, które nie jeździ na motocyklach uważa nas motocyklistów za szaleńców i dawców narządów, więc pomyślałam sobie, że może warto by coś zrobić w tej tematyce i tak właśnie powstała karta dawcy.
Ja sama poza decu i scrapbookingiem kocham jeszcze moje Dzięciatko (żółciutka hondzinkę Hornecika) zaparkowaną teraz u mnie w garażu. Jutro będziemy się razem bawić na ulicach Wawki i opanowywać kolejne umiejętności ( a raczej ja je będę opanowywać bo dzieciątko prowadzi się jak marzenie :-) Nie jeden raz jednak słyszałam już opinie, że motocykle to głupota i śmierć. Nie tak do końca one same w sobie nie są, aż takie straszne …. to Ci którzy jeżdzą po ulicach (zarówno na moto, jak i w samochodach) stanowią zagrożenie ….. a poza tym co ja poradzę, ja po prostu kocham jeździć i uwielbiam stunt :-)
piękne prace tworzysz:)
OdpowiedzUsuńszczególnie butelki mnie zauroczyły-cudne:)
bede czesto zaglądać:)
pozdrawiam:)
cieszę się, że do mnie zaglądnełaś i że podobaja Ci się moje prace
OdpowiedzUsuń