Obserwatorzy

niedziela, 15 sierpnia 2010

kaczkowe decu i poczatki odnawiania




W końcu skończyłam …. dziecięce decu zawsze przyprawia mnie o zawrót głowy, ale cóż czasem trzeba spróbować swoich sił. Tym razem stworzyłam komplecik z domalowywanym tłem. Do kompletu jest także zegar, który czeka jeszcze na wywiercenie otworu pod mechanizm. Niestety mój szanowny zbuntował się w te upały przed jakimkolwiek działaniem z wiertarką, więc jak tylko się zegar pojawi na pewno go umieszczę na blogu. Ja osobiście go nie rozumiem bo mnie energia rozpiera.

Praca ta została zainspirowana wyzwaniem w Diabelskim Młynie. Tematem sierpniowym jest : ĆWIR, ĆWIR, CZYLI PTASIE KLIMATY. Początkowo myślałam o stworzeniu czegośc w klimatach vintage ( i nawet zaczełam cosik robić, więc jak skonczę to pokażę), ale w końcu zdecydowałam się na masę kolorów i country paintingowe domalowywanie tła.

Ostatnio także wziełam się w końcu za maly lifting moich mebli. Tak jak pisałam wcześniej, szykuję się do remontu sypialni i postanowiłam całkowicie zmienić jej charakter.  Teraz zabrałam się za obróbkę takiego oto mebla






Czeka mnie z nim jeszcze dużo pracy, służył on do tej pory jako stojak dla kwiatków i jak widać na blacie woda zrobiła swoje. Udało mi się jednak wycyganić od mojego Rodziciela szlifierkę i nie będę musiała tego wszystkiego ręcznie zdzierać. Pokaże na pewno kolejne etapy „renowacji” stolika.

sobota, 14 sierpnia 2010

ramka w stylu vintage




Ostatni tydzień był bardzo zalatany i nie udało mi się za dużo w kwestii rękodzieła poczynić. Na szybko zrobiłam jednak ramkę, już jakiś czas temu wymyśloną. Lekko pobielana z crakiem i niewielkimi ornamentami z serwetki. Dawno już żadnych ramek nie popełniłam, choć w domu wiele zdjęć czeka na oprawienie ich.


Nie długo powstawiam większą partię moich prac, bo właśnie zamówienia dokańczam, ale nie lubię jak na moim blogu mało się dzieje. Uwielbiam na niego zaglądać, cieszy mnie liczba odwiedzających i Wasze komentarze. Czuję się zobowiązana do pokazywania różnorodności z moich wytworkow i zamieszczania krótkich notek, co i jak u mnie :-)

wtorek, 10 sierpnia 2010

cudowna niespodzianka

Dziasiaj weszłam, a raczej wbiegłam do pracy, a tam czekała na mnie super niespodziabnka. Doszla do mnie cudowna patera od Agi. Wygralam ją w candy zorganizowanym właśnie przez nią. Patera w rzeczywistości jeszcze lepiej niż na zdjęciach się prezentuje, a wygląda tak (zdjęcia skopiowane od Agi, bo nie wytrzymalam długo, żeby sie pochwalić i obcykac własne).


Aguś wielkie dzięki !!!!!!!!

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

makowa łąka





Dziś na szybko cosik wstawiam i uciekam od kompa. Mało czasu, a zajęć nawał. Ociekacz makowy w końcu skończony, obcykany i gotowy. 

piątek, 6 sierpnia 2010

sisterhood last forever


Kartka powstała na kolejna zabawe na portalu Polki Scrapują. Ostatnio jakoś fanie mi się do scrapowania wróciło, chociaż zauważąm, że w scrapkach zmienił mi się trochę styl i zaczynam w nich umieszczać jakies przesłania. To zadanie wydało mi się proste ... zasada była jasna - cokolwiek użyjemy ma być po trzy i  tu się u mnie zaczeło.  Jeszcze powtórzenie trzech elementów nie będzie trudne, ale jaki temat ....  słuchałam sobie, jak to zwykle bywa kiedy mój S wyjeżdza bardzo głośno muzyki, jadlam w łóżku i piłam piwo (wszystkie czynności przy jego obecności nie wskazane bo truje), kawalku Bikini Kill Rebel Girl, który bardzo lubie i wymysliłam. No i mamy teraz taka scrapkową kartkę.

czwartek, 5 sierpnia 2010

owocowy raj





Żeby nie było kolejna butelka i też obcykana w moim ogrodzie. Tym razem powstała ona jako interpretacja wyzwania w Szufladzie, świetnym miejscu, które niedawno odkryłam. Kiedy tylko weszłam na bloga dziewczyn od razu stwierdziłam, że musze cosik popełnić.
Jakbyście nie zauwazyli ostatnio jakoś w wyzwania się wciągnelam i nawet nie wiem czym jest to spowodowane. Fajnie mi się pracuje kiedy mam jakis jasno określony cel. oczywiście powstaje też u mnie trochę prac na zamowienie, ale jak zwykle jest z takimi pracami idą one wolniej niż te, które są totalnie moje i odzwierciedlają mój nastrój.
Kolejna sprawą jest zrealizowanie jeszcze kilku planow blogowych, czyli mojego candy o którym nieustannie myśle i zrobienie porządku z etykietami, to na poczatek :-)

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

ekstremalnie nienormalna



Sprawa była prosta, a wyszło jak zawsze … tym razem strasznie ideologicznie i z przesłaniem. W ramach jednego z wyzwań na forum polki-scrapuja.ning.com mieliśmy zadanie stworzyć cosik z karty plastikowej (płatniczej, rabatowej itp.) no i miało być achromatycznie. Usiadłam i myślałam i nic... wróciłam do domu z pracy i na jednym z forów motocyklowych znalazłam stary filmik z kampanii ulica to nie ring. Wiem, że większość osób, które nie jeździ na motocyklach uważa nas motocyklistów za szaleńców i dawców narządów, więc pomyślałam sobie, że może warto by coś zrobić w tej tematyce i tak właśnie powstała karta dawcy.


Ja sama poza decu i scrapbookingiem kocham jeszcze moje Dzięciatko (żółciutka hondzinkę Hornecika) zaparkowaną teraz u mnie w garażu. Jutro będziemy się razem bawić na ulicach Wawki i opanowywać kolejne umiejętności ( a raczej ja je będę opanowywać bo dzieciątko prowadzi się jak marzenie :-) Nie jeden raz jednak słyszałam już opinie, że motocykle to głupota i śmierć. Nie tak do końca one same w sobie nie są, aż takie straszne …. to Ci którzy jeżdzą po ulicach (zarówno na moto, jak i w samochodach) stanowią zagrożenie ….. a poza tym co ja poradzę, ja po prostu kocham jeździć i uwielbiam stunt :-)

niedziela, 1 sierpnia 2010

podaj dalej

Ja też zdecydowałam się wziąć udział w zabawie.  Udało mi się załapać do zabawy "Podaj dalej" u Edi.
Zasady są takie:

1) 3 pierwsze osoby, które w komentarzu zgłoszą chęć udziału w zabawie, otrzymają ode mnie własnoręcznie uczyniony upominek, który zobowiązuję się wysłać w ciągu 365 dni;
2) Osoby te mają obowiązek ogłosić PODAJ DALEJ u siebie.
3) Każda z tych osób może się bawić w PODAJ DALEJ tylko 3 razy.
ZAPRASZAM BARDZO SERDECZNIE!